Pierwsze zdjęcia z USG, zdjęcia z porodówki. Pierwsze nieudolne karmienia. Teraz karmie juz ponad 10,5 miesiąca. I ja i Eri potrafimy to zrobić w nocy nie otwierając nawet oka. Na początku to nie było takie oczywiste i łatwe.
Pamiętam jego zaciśnięte piąstki. Teraz te paluszki są tak sprawne. Badają świat. Erik pokazuje w książeczkach na obrazki oczekując wyjaśnienia co to jest. Sam odwraca kartki, próbuje łączyć klocki bo rozłączanie ma opanowane do perfekcji
Wrzuca rożne przedmioty w dziurki i próbuje rozpracować sorter czasem mawet mu sie udaje jak weźmie odpowiedni klocek
Jestem z niego taka dumna!
Pamietam jak każdy ruch był dla niego wyzwaniem. Nawet odwrócenie główki na drugą stronę trzeba było zrobić z przystankiem. Teraz mimo, że jeszcze sam nie chodzi za to trzymając sie nawet jednym paluszkiem wiszącej koszuli biega jak szalony. Kiedy raczkuje to trudno czasem go dogonić. A nasza sunia już z trudem ucieka.
To prawdziwy mężczyzna, który uwielbia samochody:-)
Pójdzie wszędzie tam gdzie niewolno. Jak mu powiem " nie wolno" to kręci głową i się śmieje.
Ściąga pranie z suszarki a kiedy wszystko pozrzuca chodzi po pokoju trxymając się suszarki.
Biedna Lilli musi przed nim uciekać bo ciągnie ją za włosy.
Nadal jest niejadkiem imię jakiegoś czasu wyciąga z buzi wszystko co do niej włożę. Oprócz mleka. Cycosz z niego niesamowity i z odstąpieniem od piersi bedzie ogromny problem.
Operator pilota :-)
Wchodzenie na kanapę zajmuje mu sekundę. A ja patrzeć nie mogę !
Jednak bez niego było by mi strasznie nudno.
Ostatnio jest z nim cieżko ponieważ przebijają się nam zęby. Tzn. Są wystające i białe ale nadal pod dziaslem. Dwie górne jedynki dwie górne dwójki i jedna dolna dwójka. Dlatego mama ostatnio wyglada jak zombie :-)